Burza
Burza


Spójrzcie przed siebie, już błękit na niebie,
przykryły chmury zdradzieckie.
Kłębią się wokół, aż w sercu
niepokój dziś czuję.
Wicher szaleje, gwiżdże ze złości,
wygina drzewa, rozpędza obłoki.
Lecz one, ponownie łączą się w całość 
i tworzą czarne potężne chmury.
Spójrzcie, one są tak jak rycerz,
potężny i w czarnej zbroi.
W dłoniach zaś trzyma błyszczący miecz
i z wichrem staje do walki.
Blask tego miecza, przecina niebo, 
a grzmoty to krzyk walczących. 
Nagle cóż widzę, deszcz to, czy łzy,
który z nich jest pokonany.
Deszcz coraz mocniej o ziemię uderza,
lecz wicher ten jednak słabnie.
Spoglądam na niebo, rycerz już znika, 
nie ma już czarnej zbroi. 
Niebo jaśnieje, deszcz już ustaje,
a błękit spod chmur się wynurza.
Kto z nich zwyciężył, nie ma zwycięzców,
obaj są pokonani.
A pole walki, przecina tęcza, 
z pięknymi kwiatów barwami.



Małgorzata Karolewska
www.WierszeGosi.pl

Wstecz Wstecz   Do Gory Do góry