Kłamstwo czy Żart
Kłamstwo czy Żart


Zaproszony na śniadanie,
już przywitał wszystkie panie,
już umówił z psem spotkanie,
a tu co- rozczarowanie.
Sójka, jako pani domu,
nie przymila się nikomu.
Z góry na wszystkich spogląda,
pochlebstw i szacunku żąda.
A to co, to nie do wiary,
na to jestem już za stary.
Na śniadanie zaproszony,
ja czuję się poniżony.
Tylu tu dostojnych gości,
to oznaka jest podłości,
by tak wszystkich lekceważyć,
jak to mogło się wydarzyć.
Zamiast pysznego śniadania,
tu przykrości, wymagania.
Skądże u niej tyle złości,
szepty słychać pośród gości.
Dłużej gęś nie wytrzymała,
czyżbym ja źle zrozumiała.
Czy ty nas tu zaprosiłaś?
Czy z nas sobie żart zrobiłaś?
Kot powtórzył gęsi słowa,
strata czasu, z nią rozmowa,
skwitowała wszystko sowa,
ja wam mówię, próżna mowa.
Daj jej szanse do obrony,
to już były słowa wrony.
To niech mówi, jeśli musi,
zabrzmiał głos donośny strusi.
Lecz sójka zaniemówiła
wie, że przykrość im sprawiła,
lecz czy przyzna się do winy.
To bezczelność, to są kpiny,
teraz milczysz- stroisz miny,
krzyczy kruk- gdzie przeprosiny.
Sójka głowę w dół spuściła,
łza się w oku pojawiła.
Wiesz co sójko, ja do ucha
powiem Ci, żeś jest kłamczucha.
To nie kłamstwo, tylko żart,
taki żart, niewiele wart.
Jeśli chcesz być szanowaną
i wielbioną wielką damą.
Szanuj innych- mówię szczerze,
ja to mówię, bo w to wierzę.



Małgorzata Karolewska
www.WierszeGosi.pl

Wstecz Wstecz   Do Gory Do góry