Zaprzęg Świętego Mikołaja
Uderzają kopytami
wznoszą się do góry,
pochylają się nad nimi
purpurowe chmury.
Pędzą, pędzą renifery
z wielkimi saniami,
wesolutko dzwonią,
dzwonią dzwoneczkami.
Czapka z pomponem
trzepocze, powiewa,
a Mikołaj dzieciom
wesolutko śpiewa.
Nie straszny mi mróz ,
ni wicher zza gór.
Już prezentów wiozę
calusieńki wór.
Ciężko pracował wszak,
to człowiek święty.
Porozdawał dzieciom,
upragnione prezenty.
Uśmiechnął się do nich
i z niezwykłym wdziękiem
znikł w ciemnościach, wraz
z magicznym zaprzęgiem.
Małgorzata Karolewska
www.WierszeGosi.pl
Wstecz
Do góry