Tydzień- Jesień
Zajrzała jesień do sadu,
z deszczem o sile gradu.
Z wichrem, który liście miota,
otworzyła, ciemności wrota.
Biegnie tydzień zlękniony,
ujrzawszy, jesieni szpony.
Wiedziony ojcowską troską,
gotów biec dróżką grząską.
Wybiega, co się tu dzieje?
A słońce wesoło się śmieje.
To był sen, niezła gratka,
dzieciaków cała gromada.
Hałas, ruch, wielka wrzawa,
tu w najlepsze trwa zabawa.
Poniedziałek wśród gałęzi,
trzyma szpaka na uwięzi.
Wtorek zgrywa bohatera
i po sadzie z procy strzela.
Śliwki, jabłka oraz gruszka
wpadły Środzie do fartuszka.
Czwartek dostał odrobinę,
orzechów na swą czuprynę.
Brzoskwinia na Piątek spadła,
lecz zaraz ją wrona zjadła.
Sobota odziana w liście,
przechadza się uroczyście.
Barw tysiącem w słońcu lśni,
a Niedziela, smacznie śpi.
Małgorzata Karolewska
www.WierszeGosi.pl
Wstecz
Do góry