Borowik
Wierci się i złości krzycząc stary borowik,
aż z jego bezradności szydzi mały słowik.
„Spójrzcie, ale pajac, jak dziwnie się porusza,
próbując ślimaczka strącić z kapelusza”.
Maluszek jednakże wciąż się dzielnie broni,
wrzeszcząc, iż z jego domu nikt go nie wygoni.
Tak sądzisz nicponiu, to zaraz ci powiem,
„Może nie wiesz, lecz siedzisz na mojej głowie”.
Ze zdziwieniem spojrzał na niego ślimaczek,
ku ziemi wzrok spuścił i cichutko płacze.
Przeprosił borowika, powolutku już schodzi,
wszakże na cudzej głowie siedzieć się nie godzi.
Wtem borowika zaatakował rój złośliwych much,
okrutnie go kąsały, lecz ślimaczek, to zuch.
Bez chwili wahania stanął w obronie borowika,
dzielny maluch, a walki również nie unikał.
Odważnie odpierał ataki rozwścieczonych much,
pokonał je w walce i tak zwyciężył, nasz malutki zuch.
Za to borowik pozwolił, by na zawsze z nim pozostał,
obowiązkom gospodarza również dzielnie sprostał.
Pod kapeluszem wydzielił miejsce dla ślimaczka,
wszakże opowiadała o tym, nieraz dzika kaczka.
Obecność zaś maluszka, borowika już nie drażni,
rzec można, iż żyją nawet w wielkiej przyjaźni.
Małgorzata Karolewska
www.WierszeGosi.pl
Wstecz
Do góry