Marzyciel
Marzyciel


Leśnymi ścieżkami przechadza się wrzesień,
drzewa już okryła barwną chustą jesień.
Wtem spod liści wychyla się młody borowik,
piosenkę nuci, a wtóruje mu malutki słowik.
Opowiada w niej, jak wznosi się do góry,
a ku słońcu unoszą go potężne chmury.

Wciąż marzy borowik o podniebnych lotach,
aż z tego roztargnienia wpadł biedak do błota.
Otrzepał się i po drzewie pnie się już do góry,
po czym skacze próbując uchwycić się chmury.
Spada, niemożliwe, już wznosi się do góry,
„Lecę, lecę, a dalej poniosą mnie chmury”.

Ocalił go jastrząb chwytając w szpony,
z podziwem o tym mówiły nieraz wrony.
Opowiadały również, o ich wspólnych lotach,
o licznych przygodach i wielu kłopotach.
Częstokroć ptaki snuły opowieści swoje,
wspominały borowika podniebne podboje.



Małgorzata Karolewska
www.WierszeGosi.pl

Wstecz Wstecz   Do Gory Do góry