Stalówka i słówka
Wielki krzyk podniosły słówka!
Jak nas pisze ta stalówka?
Błąd za błędem ciągle skrobie,
nic nie robiąc z błędów sobie.
Słówko drapie się po główce.
Czy wybaczyć tej stalówce?
Jak nauczyć ją rozsądku,
jak przywołać do porządku?
Jak pokonać błędów stos,
jak stalówce przytrzeć nos?
Słownik mógłby ją nauczyć,
jak ma błędy stąd wykluczyć.
Z ortografią żyć w przyjaźni,
brak ci chyba wyobraźni.
Chaos, wrzask! To stalówka,
pokrzykując, straszy słówka.
Krzywi się, zrzędzi, marudzi.
Ale heca! Krzyś się budzi?
Przetarł oczy, chwycił słownik,
niech to będzie mój przewodnik.
W ortografii świat z nim ruszę,
popracować przecież muszę.
Aby wszystkie błędy znikły,
co z zaniedbań mych wynikły.
Małgorzata Karolewska
www.WierszeGosi.pl
Wstecz
Do góry