Wrześniowy poranek
Wiatr już nie trąca kłosów zbóż,
kropelki rosy, sączą płatki róż.
Łąka, poranną mgłą spowita,
a wrzesień kwiatem wrzosu wita.
Wrzesień pachnący, barwny, wesoły,
otwiera drzwi, zaprasza do szkoły.
Dzieci w odświętne stroje ubrane,
pogodne, radosne i roześmiane.
Tu są ich klasy, znajome twarze,
tam szkolne boisko i korytarze.
Wystawa, na niej ludziki z kasztanów
i z plasteliny stadko baranów.
W klasie koledzy i koleżanki,
splecione barwne z kwiatów wianki.
Skrywane wspomnienia z figli i psot,
rysunek na ścianie, a na nim kot.
Wysokie buty, kapelusz, szpada,
wzniesiona do góry, dzielnie nią włada.
To postać z bajki, spogląda w dal,
a tam, idzie jesień, wiatr niesie jej szal.
Małgorzata Karolewska
www.WierszeGosi.pl
Wstecz
Do góry