Sprawiedliwość
Sprawiedliwość


Cicho! Chyłkiem chyżo czmycha chart,
żarłok i próżniak, ohydny żart.
W pysku dzierży kurę, ten co z hartu znany,
oberżysta nań czyha i złodziej schwytany.
Czyn haniebny, więc honor charta już z brukany,
przez chciwość na łaskę oberżysty zdany.
Ten jednakże nie wiedząc cóż to słowo znaczy,
łoi skórę charta i złym słowem raczy.
Nie przebiera w środkach, ciężko rani charta,
co jednakże taka sprawiedliwość warta.
Ofiara sędzią stała się i katem,
czym prawo jest zatem, kijem, pałką, batem.

PS. Mam nadzieję, iż czasu tutaj nie zmitrężę,
radząc by uczciwość była twym orężem.




Małgorzata Karolewska
www.WierszeGosi.pl

Wstecz Wstecz   Do Gory Do góry