Oszczerca
Perfidnie oskarżając
raz za razem rak
obraża borsuka
choć powodów brak.
Oczernia, prowokuje
i na wskroś rani,
tkwiąc w kłamstwie,
wciąż borsuka gani.
Razi brak rozsądku,
cierpki prawdy smak,
borsuk milczy, cierpi,
a triumfuje rak.
Beztroska drwina,
którą rak go raczy,
prowadzi borsuka
w ramiona rozpaczy.
Próżna próba obrony,
borsuk łzy już roni,
plusk wody i rybak
raka dzierży w dłoni.
Czyżby sprawiedliwość
zadrwiła z raka
teraz, jako przysmak
gości u rybaka.
Małgorzata Karolewska
www.WierszeGosi.pl
Wstecz
Do góry