Kopciuszek
Występują: Kopciuszek, Ojciec, Macocha,
Kasia, Róża, Książę, Wróżka, Sługa, Narrator.
Scena I
(Kopciuszek wchodzi do pokoju gdzie jest ojciec z macochą i siostrami)
Ojciec
Wejdź kochanie, serce się moje raduje,
los twój się zmieni, w głębi duszy to czuję.
Poznaj to twoja macocha i siostrzyczki dwie,
otoczą cię miłością, przecież każdy to wie,
jak tęsknisz za mamą, ty moje słoneczko.
Przywitaj się z wszystkimi, oj ty perełeczko,
żal mi ciebie zostawić, jednakże już w nocy,
muszę wyjechać, lecz ich szczerej pomocy
nie odrzucaj, ich serduszka szlachetne i czyste.
Cele godne, uczciwe, a plany przejrzyste.
Teraz chcą nam służyć dobrą radą, wsparciem,
tak często o tym mówią szczerze i otwarcie.
Macocha
Kogóż ja tu widzę dziewczę piękne i dumne,
poznaj siostrzyczki swoje skromne, rozumne.
Zaopiekują się tobą, życie będzie prostsze,
wytłumaczą, pomogą „kochanej siostrze”.
Ojciec (tuli córkę)
Widzisz kochanie nie musisz się bać,
możesz spokojnie położyć się spać.
Rankiem, kiedy ja już będę daleko,
one z radością otoczą cię opieką.
(Wszyscy idą spać)
Scena II
(Do pokoju wpada macocha z siostrami rzuca
Kopciuszkowi stare łachmany i dziurawą chustkę)
Macocha
Dosyć tego leżenia, marsz do roboty,
wstrętne dziewuszysko, tylko z nią kłopoty.
Oczyść groch, nie ma pożytku ani korzyści
z takiego leniucha, a jeszcze piec wyczyścisz.
My jedziemy do miasta zrobić zakupy,
jeszcze posprzątaj w kuchni i ugotuj zupy.
(Macocha wyjeżdża z córkami. Kopciuszek bierze się do pracy)
Narrator
Kroczek po kroczku i bród już znika
niestety rączka do popielnika
wpadła i wzniósł się popiół do góry.
Teraz wygląda jak kocur bury.
Umorusane buzia, rączki, brzuch,
a popiół unosi się niczym puch.
(Kopciuszek otrzepuje się z popiołu i bierze się dalej do pracy, nuci piosenkę)
Kopciuszek
Nie zniechęcę się, to przecież żaden trud,
krok po kroczku i posprzątam cały bród.
Woda, szmatka i wokoło już lśni.
Czy to bajka? Czy też może mi się śni?
(Do domu wraca macocha z córkami)
Kasia
Zobaczcie na tego kocmołucha,
umazany popiołem od ucha do ucha.
Róża (nuci piosenkę )
Straszydło, straszydełko ma brudny fartuszek,
umazaną całą buzię, rączki oraz brzuszek.
Brudną ma sukienkę nasz kocmołuszek,
więc od dzisiaj go nazwiemy „Kopciuszek”
Kasia (nuci piosenkę)
Kopciuch, Kopciuszek ma brudny fartuszek,
czarne włoski, buzię, rączki oraz brzuszek.
W popielniku świeżutko ma umyte nóżki,
rzec można prześliczne, jak u kaczuszki.
Macocha
Uciekaj stąd i wypierz te brudne szmaty,
ale najpierw podaj ciasto i zaparz herbaty.
Scena III
(Macocha siedzi z córkami pijąc herbatę)
Kasia
Matulu, a ja chcę zieloną suknię i szal,
chcę pięknie wyglądać, gdy pójdę na bal.
Róża
Matulu, a ja chcę czerwoną z falbanką,
aby na zawsze zostać księcia wybranką.
Macocha
Córeczki moje drogie pojedziemy na bal,
ty w sukni z falbanami, ty otrzymasz szal,
piękny w kolorze sukni, nowej z cekinami.
Zauroczycie księcia, będzie tylko z wami,
tańczył przy dźwiękach muzyki do białego rana,
to jedna z was na żonę zostanie wybrana.
(Wchodzi Kopciuszek, przynosi list)
Kopciuszek
Matko mogę do księcia iść na bal,
mam przecież suknię i różowy szal.
(Macocha z córkami wybuchają śmiechem)
Macocha
Podsłuchujesz nas, ty wredna dziewucho,
nie zaprzeczaj, okropna, wstrętna kłamczucho.
Kopciuszek
Nie! Nie! Ja nie podsłuchiwałam,
to list niosąc do was usłyszałam.
Kasia (śpiewa)
Zatańczy Kopciuszek, zatańczy na balu,
w swojej pięknej sukience i nowym szalu.
Hopsa -sa, hopsa –sa "tancereczka wielka"
w rytm muzyki zatańczy z miotłą oberka.
Róża (śpiewa)
Oj moja droga zatańczysz mazurka,
salą balową zaś będzie komórka.
Po cóż się więc smucić, po cóż się dąsać,
tutaj wokół stołu możesz sobie pląsać.
Kasia (śpiewa)
Zatańczysz walczyka oraz oberka,
jedynie z miotłą wokół wiaderka.
Hopsa-sa, hopsa-sa niezła to heca,
jeszcze możesz tańczyć dookoła pieca.
Róża (śpiewa)
Zatańczysz walca z księciem na balu,
w swojej pięknej sukni i nowym szalu.
Kuchnia pałacem zaś będzie księcia,
a miotłę trzymać będziesz w objęciach.
Macocha
Słuchaj Kopciuszku, warunki moje,
na jutro uszyj dziewczętom stroje.
Dwie suknie, oraz zielony szal
wówczas pozwolę, iść Ci na bal.
Scena IV (Noc)
(Kopciuszek szyje sukienki i śpiewa)
Kopciuszek
Bolą mnie oczęta, szyja i paluszki,
ale wciąż tańczyć chcą nóżki.
Na ogromnej sali u księcia na balu,
w sukni zatańczę i różowym szalu.
Pomóż mi igiełko z tymi falbanami,
jutro chcę się bawić z moimi siostrami.
(Kopciuszek kończy szyć i idzie spać, rano
przychodzi macocha z córkami. Przymierzają suknie)
Róża
Czerwoną sukienkę z falbankami mam
teraz o moje względy na pewno książę sam,
będzie zabiegał, to on o rękę mnie poprosi.
Kasia
Może tak, a może nie poprosi,
gdy ujrzy moją piękną suknię i szal
na pewno, ze mną przetańczy cały bal.
Macocha
Zapewne książę przetańczy z wami bal,
nie zdecyduje o tym suknia, ani szal.
Zauroczy go wasz wdzięk i uroda,
teraz już niechaj zatriumfuje zgoda.
Narrator
Piękne słowa, jednakże próżny jej trud,
ich twarze posępne, a serca jak lód.
Kłótnią nie ma końca, źle im to wróży.
Kasia złorzeczy swojej siostrze Róży,
która już dzień cały bój wytrwale toczy,
krzycząc, że piękniejsze włosy ma i oczy.
Szarpią się, popychają, Kasia grozi Róży,
kłótnia ta jednakże niczemu nie służy.
Mur nienawiści coraz wyżej się wznosi,
chociaż matka nieustannie ich o zgodę prosi.
(Do pokoju wchodzi Kopciuszek )
Kopciuszek
Zobaczcie, to moja suknia i szal,
w tym dzisiaj pójdę do księcia na bal.
(Zdenerwowana macocha zabiera jej suknie, szal, rzuca ścierkę
do mycia podłóg Kopciuszkowi na szyję i podaje miotłę)
Macocha
Oto piękny książę i twój nowy szal,
a dla ciebie w kuchni odbędzie się bal.
Kasia (śpiewa)
Zatańczy Kopciuszek w kuchni na balu
z księciem u boku i w nowym szalu.
Hopsa -sa, hopsa –sa „tancereczka wielka”,
wokół pieca zatańczy z miotłą oberka.
Róża (śpiewa)
Możesz również zatańczyć wokoło podwórka,
z tym prześlicznym kawalerem nawet mazurka.
Kasia (śpiewa)
Popatrz kocmołuchu! Spójrzże do lusterka,
któż chciałby zatańczyć z tobą oberka.
Róża (śpiewa)
Nie zatańczysz z księciem również poloneza,
nie dla kocmołucha wszakże ta impreza.
Kasia (śpiewa)
Marzy Kopciuszek o balu u księcia,
a miotłę dzierży w swoich objęciach.
Narrator
Wspólny wróg zjednoczył skłócone siostry,
ton ich szyderstw złowieszczy, nieprzyjemny, ostry.
Ramię w ramię Kasia z Różą, w złośliwościach kroczy,
a Kopciuszek zapłakane wciąż wyciera oczy.
Macocha
Spokój dziewczęta! Nie czas na psoty,
ty zaś do kuchni marsz do roboty.
Musisz oczyścić maku pełen gar,
my zaś do księcia idziemy na bal.
(Macocha z córkami wychodzą)
Scena V
(Kopciuszek pracuje w kuchni i nuci)
Kopciuszek
Uczyłaś mnie matulu dobroci, szczerości,
szacunku dla ludzi, miłości, cierpliwości.
Uczyłaś posłuszeństwa, pokory, uczciwości,
lecz za to spotykają, mnie tylko przykrości.
Narrator
Ach jak ciężka jest teraz dola Kopciuszka,
los ten zmienić jedynie, może dobra wróżka.
(Pojawia się wróżka)
Wróżka
Nie lękaj się, los twój się zmieni,
młody książę niedługo się żeni.
Żonę wybrać ma podczas balu,
czas już iść bez wahania, żalu.
Zostaw to wszystko, a do północy,
będziesz korzystać z mojej mocy.
Wrócić tu musisz nim pryśnie czar,
przyjmij od losu ten szczodry dar.
Kopciuszek
Jak liczyć mogę na jakieś zmiany,
wszakże mam tylko te łachmany.
Macocha zabrała mi suknię, szal,
książę nie wpuści mnie na bal.
Wróżka
(uśmiechając się prowadzi Kopciuszka do ogrodu)
Spójrz! Dorodna dynia i koniki polne,
podskakują na niej radosne, swawolne.
Obok obserwuje je dorodny szczur,
rumiane ma policzki, dumny niczym król.
Ogromne ma wąsiska, więc jest woźnica,
w słońcu lśnić będą te czerwone lica.
Narrator
Nie czekając nawet na decyzje Kopciuszka,
dynie w powóz zamieniła już dobra wróżka.
Ciągnęły go konie, lejce trzymał woźnica
o ogromnych wąsach i czerwonych licach.
Wróżka
Podaj mi dziecino tej róży piękny kwiat,
a wkrótce otworzy przed tobą wrota świat.
Narrator
Co zrobiła wróżka, czy pomogła różyczka,
że dziewczę wygląda teraz jak księżniczka.
Suknię, jak płatki róży, unosi teraz wiatr,
a ona podąża w nieznany sobie świat.
Wróżka
Biegnijcie koniki, biegnijcie hen w dal,
do niej będzie należał ten dzisiejszy bal.
Scena VI
(Kopciuszek przyjeżdża na bal)
Narrator
Tańczą chłopcy, dziewczęta u księcia na balu,
lecz on jakoś smutny, pogrążony w żalu.
Chwilami widać tylko jak zerka z oddali,
wodząc wzrokiem smętnym dookoła sali.
Nagle twarz jego rozjaśnił szczery uśmiech,
smutek odszedł, a na dobre zagościł śmiech.
Patrzą sobie w oczy, słyszą ptaków śpiew.
chociaż pośród panien zazdrość, bunt i gniew.
Zbliżają się do siebie, chwytają w ramiona,
to jego wybranka, jego przyszła żona.
Unoszą się w tańcu, czas szybciutko płynie,
opamiętał się Kopciuszek w ostatniej godzinie.
Zegar bije dwunastą ona szybko umyka,
na pytanie zaś księcia odpowiedzi unika.
Rusza za nią więc w pogoń, pomimo rozterek,
ona jednak mu ucieka, gubiąc pantofelek.
(Książę postanawia odnaleźć Kopciuszka)
Sługa księcia (ogłasza)
Z rozkazu księcia ogłaszam, iż pośród panien
pantofelka odbędzie się dziś przymierzanie.
Żoną jego zostanie, tak książę zdecydował,
ta panna na którą ów but będzie pasował.
Narrator
Wkładają dziewczęta pończochy na nóżki
przymierzają bucik, którego czar wróżki,
sprawił, że na żadną z panien nie pasuje.
Książę wciąż jednakże na nowo próbuje.
Niestrudzenie podąża od domu do domu,
sam bucik przymierza, nie ufa nikomu.
Została mu jedynie tylko jedna chatka,
tu witają go dwie panny oraz ich matka.
Przymierza bucik, uśmiechają się panienki,
tu jednakże nie pomogą nawet ich wdzięki.
Pantofelek nie pasuje, rozpacza macocha,
Kasia milczy, a Róża cicho w kącie szlocha.
Książę
Nie rozumiem tego, żarty to, czy drwina,
gdzie ona jest, gdzie jest ta dziewczyna.
Kasia
Książę w kuchni jest jeszcze Kopciuszek,
ale to kocmołuch, ma brudny fartuszek,
umazaną buzię, rączki oraz brzuszek.
(Róża przyprowadza Kopciuszka)
Książę
Nie lękaj się mnie, cóż za piękna nóżka.
Narrator
Włożył bucik, a reszty dokonała wróżka,
Kopciuszek wygląda pięknie jak na balu.
Czy opuści dom rodzinny jednakże bez i żalu?
Kasia i Róża
Wybacz nam siostrzyczko, lecz chyba wróżka
nie tylko w księżniczkę zmieniła Kopciuszka.
Najwspanialsze jednakże jest to, iż sprawiła,
że w serduszkach naszych zło w dobro zmieniła.
(Dziewczęta obejmują się, śmieją i wówczas pojawia się wróżka)
Kopciuszek
Odmieniłaś moje siostry, już nie ma Kopciuszka,
najwspanialsza na świecie jest z ciebie wróżka.
Wróżka
Twoja dobroć to sprawiła, a nie mój czar,
dobre serce, to od losu jest największy dar.
(Wchodzi ojciec całuje córkę)
Ojciec
Przepełniony lękiem wyruszyłem w świat,
a tutaj mi rozkwitł najpiękniejszy kwiat.
Książę
Kwiat ten zabieram właśnie do pałacu,
wesele już dzisiaj na zamkowym placu.
Zapraszam wszystkich, chodźcie moi mili,
przyjemność wielką żeście mi sprawili.
Pomogliście mi odnaleźć moją ukochaną,
wszelkie zazdrości i żale niech tutaj zostaną.
Waszym udziałem od teraz niechaj się stanie,
nasze szczęście i wspólne z nami świętowanie.
(wszyscy wychodzą z domu, aby pojechać na ślub Kopciuszka)
Narrator
Czy to bajka, a może opowieść, to prawdziwa?
Ona, jednakże sekret o szczęściu w sobie skrywa.
Znajdziesz je tam, gdzie dobro zło zwycięży,
gdyż dobro moc potężną w sobie dzierży.
To dzięki niemu triumfuje miłość, zgoda,
a to największa dla wszystkich jest nagroda.
Małgorzata Karolewska
www.WierszeGosi.pl
Wstecz
Do góry