Hiena
Hiena


Hiena czmya w aszczów gąszcze,
wrzeszcząc "Ja tę ańbę pomszczę"
ałaśliwa ołota, zemsty uchyliłam wrota,
na śmiech, przejdzie im oota.
Oydne bestie, dla mnie ołapy,
poznacie jeszcze, ciężar mojej łapy.
Moje pazry, aż cierpnie skra,
Ktra sprzeciwi mi się, no która.
Prżne twe słowa, jak tchrz umykasz,
wszystkim złoeczysz, walki unikasz.
gokiej, jednakże prawdy słowa,
ranią? Czyby, to potwarz, twa mowa
próna, jesteś wszak tylko małym chrabąszczem
a, jak ja twierdzę, iż ańbę pomszczę.
To jakby zemsta się dokonała,
Krtko, odwanie odpowiedziała.
Hiena artowniś, czya pod krzakiem,
a czy się zemści? A figa z makiem!
Ironiczne śmiechy, to śmiechy rabąszczy,
donośnie rozbrzmiewają, z leśnych gąszczy.
Teraz, już wszyscy mieszkańcy lasu,
Mwią o jednym, więc nie ma czasu.
Hiena decyzje podjąć musi już,
co ona czje, któ zrozmie, któż.
Ps. Zemsta jest złem, lecz złem jest i to,
gdy szyderczym słowem, wymszasz zło.



          






Małgorzata Karolewska
www.WierszeGosi.pl

Wstecz Wstecz   Do Gory Do góry