Do pokoju sroka wpadła,
lustro pękło, półka spadła.
Cóż się dzieje olaboga,
już chwyciła coś do dzioba.

To jest książka, niechaj zgadnę,
to jest książka z abecadłem.
Lekko wzniosła się ku górze,
wyleciała na podwórze.

Wracaj tutaj złodziejaszku,
lecz ta usiadła na daszku,
otworzyła książkę, a tam
 jeden ogromny kram.

A-do antylop wskoczyło,
L–pośród lwów się skryło,
S- ze strusiem sroży pióra,
N- do nosorożca przytula,
J- z jastrzębiem poluje,
H- z hienami coś knuje,
K- czai się z krokodylem,
G- wspina się z gorylem,
M- walczy z muflonami,
D- skacze z danielami,
P- naśladuje pawiana,
O- udaje orangutana,
Ż- z żubrem się ściga,
W- z wilkami śmiga.

A sroka z książki którą skradła,
próbuje nauczyć się abecadła.
Kłopot ma jednakże wielki,
gdyż zginęły niektóre literki.
Które? Chociaż odpowiedź znam,
myślę, że każdy odnajdzie je sam.

Ps. Stara to prawda, więc powiedzieć należy,
że chęć  nauki nie tłumaczy kradzieży.